Dlaczego Na Tak tak gra?

Odpowiedź na wyżej postawione pytanie jest prosta, gramy właśnie tak, bo szukamy w muzyce wrażliwości, która nie tak dawno była czymś powszechnym. To niezwykłe, że w ciągu tak krótkiego czasu, z powodu zmiany systemu myślenia zniknęło coś co przyświecało twórcom muzyki przez wieki. Zawsze ciągnęło do instrumentów tych, którzy przede wszystkim chcieli się popisywać dla przyjemności innych lub znaleźć coś co poruszy serce.
Każdy z nas eksperymentował, szukał własnej drogi do zrozumienia muzyki i naturalną konsekwencją tego jest to, że chcielibyśmy o tym opowiedzieć (czyli po prosu się popisać). Wierzymy, że te poruszenia serca można opisać w prosty sposób, bez zbędnych komplikacji strukturalnych.
Myślę, że nadzieja w to, że człowiek nie jest taki głupi drzemie w każdym z nas. Czasem tylko z powodu natłoku spraw trochę się zgubi, ale w końcu przejrzy. I dlatego nie warto mu serwować utworów, składających się jedynie z rytmu, dwóch akordów i paru zbędnych słów.

 


Mike Oldfield stał się ponadczasowy dzięki utworowi ”Foreign affair”, po 30 latach można go usłyszeć w najbardziej szmirowatych radiach.


 

 

David Byrne z zespołem „Talking Heads” bawił ludzi taneczną muzyką, prezentując jednocześnie swoje przemyślenia oraz biorąc pod uwagę fakt, że śpiewa do homo sapiens. Wielokrotnie pogrążał się w eksperymentach muzycznych z czołowymi muzykami świata awangardy, ale za każdym razem powracał do tanecznych, niebanalnych piosenek, w których opowiadał o rzeczach, które go poruszają.
A więc czemu nie gramy na 13/8? Bo chcemy opowiedzieć o tym co nas wzrusza.